Wyrwa Wojciech Chmielarz - Recenzja Ebooka
Bądź sobą!”, „Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś!” – ileż razy
każdy z nas słyszał lub czytał te słowa! Zwykle odruchowo potakujemy: racja,
trzeba być sobą. Tylko co to tak naprawdę znaczy?
Takie właśnie pytanie staje się punktem wyjścia najnowszej
powieści Wojciecha Chmielarza. Tego pisarza żadnemu miłośnikowi kryminałów
przedstawiać nie trzeba – w ciągu ostatnich kilku lat stał się jednym z
najpopularniejszych polskich autorów gatunku, co poświadczają liczne nagrody.
Jednak od jakiegoś czasu spod jego pióra wychodzą nie powieści kryminalne, a
książki opatrywane etykietą „thriller psychologiczny”. „Wyrwa” jest kolejną, po
„Żmijowisku” i „Ranie”.
Wyrwa chmielarz pdf ebookNarratorem nowej książki jest Maciej Tomski, którego żona
właśnie zginęła w wypadku samochodowym. Maciek został sam z dwiema córkami,
pracą, w której się nie spełnia, i pytaniami. Jak przekazać dzieciom informację
o śmierci matki? Dlaczego Janina straciła życie na Mazurach, chociaż miała być
pod Krakowem? Kim jest tajemniczy mężczyzna, który pojawił się na jej
pogrzebie? I przede wszystkim: jak dalej żyć? Działania Maćka przynoszą jednak
– zamiast odpowiedzi – nowe pytania, spośród których najważniejsze brzmi: kim
tak naprawdę była Janina?
Jak wspomniałam, „Wyrwa doci do pobrania” jest opisywana jako thriller
psychologiczny. Można się z tym zgadzać (bo główny wyznacznik gatunku, czyli
nacisk na stany psychologiczne bohaterów, bez wątpienia został tutaj
zrealizowany), można się nie zgadzać (zabrakło mi bowiem napięcia niezbędnego w
thrillerach – co nie znaczy, że nie znajdziemy w powieści niespodzianek).
Wszyscy jednak wiemy, że granice gatunkowe są płynne i w gruncie rzeczy takie
szufladkowanie jest potrzebne tylko po to, by wiedzieć, na której półce w
księgarni szukać książki. Dla mnie „Wyrwa” jest po prostu wielowarstwową
historią o próbie odnalezienia tożsamości – swojej i cudzej.
Warstwa pierwsza to opowieść o małżeństwie. W recenzji
„Rany” pisałam, że autorowi świetnie wychodzi punktowanie bolączek w rodzinie –
i „Wyrwą” to potwierdził. Maciej i Janina są modelowym przykładem współczesnych
trzydziestolatków, których życie wbiło w niekoniecznie odpowiadające im
schematy (żona/mąż, dzieci, niesatysfakcjonująca praca, mieszkanie na kredyt…).
Kiedyś na pewno się kochali; później miłość zmieniła się w przyzwyczajenie i
wspólną walkę o lepsze życie, by w końcu przerodzić się w rutynę i zmęczenie
codziennością. A rutyna może zabić.
Druga warstwa „Wyrwa ” to opowieść o kobiecie. Główna
bohaterka książki umiera, zanim jeszcze rozpoczyna się akcja. Janina była żoną
Maćka od ponad dekady. Ale czy to znaczy, że naprawdę ją poznał? Mężczyzna stopniowo
odkrywa, jakie tajemnice skrywała przed nim partnerka i kim tak naprawdę była.
Czy może raczej (wracając do początkowego „być sobą”): kim bywała Janina w
różnych sytuacjach i przy różnych ludziach. Janina-żona to bowiem ktoś zupełnie
inny niż Janina-kochanka, Janina-dziennikarka czy Janina-pisarka. Każdy z nas
ma wiele twarzy i nie da się poznać ich wszystkich. Mało tego: każdy podobno
zmienia się na tyle, że co kilka lat staje się nowym człowiekiem…
I wreszcie trzecia warstwa książki: opowieść o człowieku
postawionym w ekstremalnej sytuacji. Wojciech Chmielarz postawił przed sobą
trudne zadanie – oddać uczucia kogoś, kto właśnie stracił kogoś bliskiego,
pokazać jego reakcję i próby poradzenia sobie z bólem oraz odnalezienia się w
nowej sytuacji. Czasami zachowania Maćka są dziwne, nieprzewidywalne, trudne do
pojęcia, nawet niewiarygodne. Ale czy my sami wiemy, jak zachowalibyśmy się w
jego sytuacji?Wyrwa ebook epub Możemy tylko gdybać. A Maciej – jak każdy – popełnia błędy, boi
się, tchórzy. I dlatego uwierzyłam w tę postać od pierwszych stron.
Jest w „Wyrwie” kilka twistów, jest element kryminału, jest
nawet jakiś suspens. Nie to jednak najbardziej spodobało mi się w powieści. Po
raz kolejny Wojciech Chmielarz okazał się świetnym portrecistą ludzi i ich
emocji. Tęsknię jednak za misternie skonstruowaną kryminalną fabułą, dlatego
cierpliwie czekam na powrót autora do Wolskiego lub Mortki.
Komentarze
Prześlij komentarz